09 lut 2018 | Pjongczang

Pierwsza szansa panczenistek. "Sukcesem miejsce w ósemce"

RP

Szanse medalowe polskich panczenistek i panczenistów na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu są mniejsze niż cztery lata temu w Soczi – uważa Jan Trzebunia, czterokrotny uczestnik mistrzostw świata.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Na co stać polskich panczenistów? "Do Korei po doświadczenie"

Czytaj też

Na co stać polskich panczenistów? "Do Korei po doświadczenie"

W sobotę w biegu na 3 000 m wystartują Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Karolina Bosiek.

Według Trzebuni, już jeden medal będzie sukcesem polskiej reprezentacji. – Dziewczyny są w formie, ale wydaje mi się, że trochę im brakuje do tego, co prezentowały w Rosji. U panów raczej na podium nie liczę, tym bardziej, że nie mamy w Korei męskiej drużyny – ocenił czterokrotny uczestnik łyżwiarskich MŚ (1971 Inzell, 1973 Oslo, 1974 Innsbruck, 1975 Goeteborg).

Medialne informacje o możliwym wycofaniu Nowej Zelandii z biegu drużynowego, nie zrobiły specjalnego wrażenia na byłym panczeniście, a obecnie prezesie Okręgowego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego w Zakopanem.

– Po prostu w to nie wierzę. Żadna ekipa nie odpuści igrzysk. Wyłącznie jakaś choroba czy kontuzja, i to nie jednego zawodnika, mogłaby spowodować rezygnację z wystawienia drużyny. Wydaje mi się, że to tylko szukanie sensacji i budzenie niepotrzebnych nadziei – ocenił.

W sobotę pierwszy start kobiet na dystansie 3 000 m. – Jeżeli nasze łyżwiarki będą w ósemce, to będzie osiągnięcie. Oczywiście na sukces lub jego brak składa się wiele czynników, a głównym jest tu dyspozycja dnia – również rywali – zaznaczył Trzebunia i dodał, że typowanie szans Polek jest tym trudniejsze, że kilka reprezentacji stanowi pewną niewiadomą.

– Przykładem są tu Japonki i Koreanki. One startowały na początku sezonu, a potem zniknęły z lodu. Podobną strategię przyjęły reprezentacje Kanady i USA, więc ich forma jest dla wszystkich zagadką – podkreślił.

Na co stać polskich panczenistów? "Do Korei po doświadczenie"

Czytaj też

Na co stać polskich panczenistów? "Do Korei po doświadczenie"

Retro igrzyska: brązowy finał Polek w Vancouver

Retro igrzyska: brązowy finał Polek w Vancouver

Biało-czerwone uzyskały w sumie dziesięć kwalifikacji, a trzy są na liście rezerwowych:
500 m Natalia Czerwonka (szósta rezerwowa – Kaja Ziomek)
1 000 m Czerwonka (druga rezerwowa – Karolina Bosiek)
1 500 m Katarzyna Bachleda-Curuś, Czerwonka i Luiza Złotkowska
3 000 m Bosiek, Bachleda-Curuś, Złotkowska
Bieg masowy: Magdalena Czyszczoń (pierwsza rezerwowa – Złotkowska)
Wyścig drużynowy: Bosiek, Bachleda-Curuś, Czerwonka, Woźniak, Złotkowska

Taką samą liczbą kwalifikacji mają panczeniści. Na 500 m Artur Waś, Piotr Michalski, Artur Nogal. Na 1 000 m Konrad Niedźwiedzki, Sebastian Kłosiński, Michalski. 1 500 m pobiegną Zbigniew Bródka, Niedźwiedzki i Jan Szymański. Szymański jest też pierwszym rezerwowym na 5 000 m. W biegu masowym wystartuje Niedźwiedzki. Brązowi medaliści z Soczi nie uzyskali prawa do startu w wyścigu drużynowym. Są jednak pierwszą ekipą rezerwową.